Tegoroczne ferie powitały nas dużą ilością śniegu i siarczystym mrozem. Tylko niewielka grupa dzieci i młodzieży naszej gminy spędziła ten wolny czas w zajęciach szkolnych na zorganizowanych wyjazdach zimowych. Dla tych, którzy wypoczywali w domach gminna Biblioteka Publiczna w Chmielniku wraz z filiami miała jak co roku propozycję spędzenia ferii w swoich gościnnych progach. Wszystkie biblioteki posiadały ogólny plan zajęć, który był dostosowany w poszczególnych placówkach do wieku i potrzeb dzieci uczestniczących w zajęciach.
W Bibliotece Publicznej w Zabratówce zajęcia odbywały się codziennie. Atrakcje ukryte pod takimi hasłami jak: Smerfny poniedziałek, Muzyczny wtorek, Literacka środa, Bajkowy czwartek, Smakowity piątek, zawierały elementy edukacyjne i rozrywkowe. Stosowane środki wyrazu takie jak: muzyka, plastyka, ruch, taniec wyzwalały potencjał twórczy każdego dziecka i pozwalały lepiej poczuć się w grupie. Takim zajęciom w bibliotece zawsze przyświeca hasło: „Bawiąc- uczyć, ucząc- bawić”, ponieważ dzieci szybciej uczą się wielu nowych rzeczy, gdy poznają je w formie zabawy. Zabawa pozwala w bezbolesny sposób odkrywać otaczający świat, poznawać prawa, które nim rządzą, nabywać umiejętności społecznych.
W bibliotece w centrum zainteresowania zawsze jest książka i to ona jest wyjściem do dalszych działań. Dzieci chętnie słuchały czytanych baśni, bajeczek, powiastek, opowiadań, wierszy. Same również wymyślały własne zakończenia, dopasowując je do swoich wyobrażeń. Podjęły pierwsze próby stworzenia własnej książeczki, począwszy od napisania tekstu, zrobienia ilustracji i nadania jej tytułu. Dużym powodzeniem cieszyły się zabawy w grupie, takie jak: Iskierka, Ping-pong, Puszka Pandory. Kolejne dni ferii przyniosły wspólne zabawy taneczne, naukę piosenek dla dzieci, proste origami, wyklejanki, układanie puzzli, granie w gry planszowe.
I choć niskie temperatury nie pozwoliły na zabawy na śniegu, to „lepienie bałwana” i „bitwa na śnieżki” w ciepłej bibliotece, udała się doskonale.
Po tak wyczerpujących zajęciach pod koniec tygodnia dzieci przygotowywały coś smakowitego, była to sałatka jarzynowa i gofry. Mali kucharze zgodnym chórem orzekli, że gofry nigdzie nie smakują tak dobrze jak w bibliotece.
Te zajęcia pokazały, że w dobie kiedy króluje Internet, dziecko wcale nie musi być skazane na siedzenie przed komputerem, a wręcz łaknie towarzystwa rówieśników, wśród których uczy się właściwych zachowań i czuje się zwyczajnie szczęśliwe.
Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do śledzenia oferty bibliotecznej w ciągu całego roku, w której mamy nadzieję, każdy znajdzie coś dla siebie, bez względu na wiek i zainteresowania.
Irena Szczypek
Ferie zimowe w bibliotece? – ależ tak!
Warto przeczytać
